
Jak przygotować kije do makramy?
W ostatnim artykule podjęłam temat drążków, kijków i patyków, a w tym tygodniu rozwijam i odpowiadam jak przygotować kije do makramy.
Jeżeli zależy Ci, aby Twoja makrama była piękna, estetyczna a przede wszystkim trwała to koniecznie przeczytaj ten wpis i dowiedz się jakie kije nadają się do stworzenia bazy dla sznurków a jakich lepiej unikać.
Zapraszam!
Gdzie szukać kijków do makramy?

Jeżeli jeszcze nie czytałaś ostatniego wpisu to koniecznie zajrzyj tutaj i sprawdź na czym możesz tworzyć makramę.
Wracając do samych kijków – znajdziesz je w lesie, parku, w ogrodzie albo na plaży nad morzem.
Jeżeli jesteś fanką stylu boho to z pewnością spodobają Ci się kije znalezione nad morzem. Mają kilka zalet a mianowicie: są oczyszczone, wyszlifowane, zakonserwowane a nawet wybielone.
Po prostu jedyne w swoim rodzaju.
Kije, które znajdziesz w lesie czy parku wymagają już większej pracy. Po pierwsze musisz wiedzieć na jakie spojrzeć a koło których przejść obojętnie. Już objaśniam.
Jakich gałęzi nie wybierać?
Jeżeli zobaczysz biały nalot oznacza to, że to pleśń, jeśli zobaczysz zieloną narośl – to mech.
Gdy na powierzchni gałęzi widzisz kręte, wyżłobione wzory oznacza, że mieszkają w nim larwy drewnojadów. Sprawdź również czy drewno nie jest spróchniałe, kruszy się i może być puste w środku.
Podsumowując, najważniejsze jest to, żeby kij był zdrowy.
Jakie kije są odpowiednie do makramy?

Zostańmy w temacie lasu. Jak już spacerujesz w poszukiwaniu idealnego kija do makramy i wiesz czego unikać – rozglądaj się za kijami, które są pozbawione kory.
Dzięki temu, po pierwsze zaoszczędzisz dużo czasu przy obróbce, a po drugie unikniesz niespodzianki w domu (jeżeli nie zauważyłaś wcześniej np. pleśni).
Możesz również używać gałęzi z korą (np. brzozy), ale bądź czujna, ponieważ właśnie pod korą najczęściej chowają się niechciane niespodzianki (wymienione w akapicie powyżej).
Czy można zabierać kije z lasu?
Jeżeli na spacerze w lesie znalazłaś idealny kij do swojej makramy to spokojnie możesz go zabrać do domu.
Dopiero gdy zaczynasz tworzyć makramy na większą skalę i potrzebujesz większej ilości gałęzi – powinnaś zgłosić się do leśniczego i dopytać o szczegóły. Zazwyczaj jest tak, że po opłacie leśniczy pokazuje nam teren lasu, z którego możemy zabierać dowolną ilość gałęzi (dodatkowo musimy uprzątnąć cały teren lasu za który zapłaciliśmy).
Jak przygotować kije do makramy?

Byłaś w lesie i masz swój idealny kij. No dobra – prawie idealny, bo przecież jeszcze nie jest gotowy do zawieszenia sznurków.
Na samym początku musisz go dobrze umyć wodą przy pomocy gąbki kuchennej – możesz to zrobić np. w wannie.
Po akcji czyszczenia przechodzimy do docinania i szlifowania powierzchni gałęzi. Jeżeli kora jest gruba użyj do jej ściągnięcia małego nożyka, a następnie przejdź do szlifowania. Możesz do tej czynności użyć papieru ściernego i zrobić to ręcznie (od razu uprzedzam, że ta metoda sprawdza się przy mało wymagających patykach.)
Przy grubszych warstwach do zdarcia lepiej użyć szlifierki oscylacyjnej, która przyspieszy cały proces. Ja osobiście lubię korzystać z tej opcji. Pamiętaj jednak, żeby z drewnem obchodzić się delikatnie, by go nie uszkodzić.
Gdy masz już czysty i wyszlifowany kij – należy go dokładnie wysuszyć. W ciepłe dni możesz ułożyć je na parapecie, tarasie czy balkonie i dać im wysuszyć się na słońcu. W okresie jesienno-zimowym połóż je po prostu na kaloryferze. To jak szybko wyschnie gałąź zależy od jej grubości i od rodzaju drewna. Z reguły powinno wystarczyć kilka dni suszenia.

Czy trzeba impregnować drewno?
Ja nigdy tego nie robię, bo bardzo podoba mi się efekt naturalnego drewna.
Jeżeli chcesz zmienić kolor gałęzi lub boisz się, że jest źle przygotowana spokojnie możesz użyć
- oleju do drewna
- lakieru do drewna (np. bezbarwnego)
Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu już wiesz
jak przygotować kije do makramy?
Koniecznie daj znać, czy wskazówki się przydały i jakie kije wybierasz do swoich makram? A może miałaś jakąś przygodę związaną z drążkiem, patykiem czy kijkiem z lasu? Jeżeli tak to zachęcam do komentowania.
Tymczasem życzę Ci wspaniałego, kreatywnego dnia!
Pozdrawiam
Agata Z głową w sznurkach


Zobacz również

Recenzja książki “Makrama dla początkujących i nie tylko.”
21 maja 2021
Dlaczego brakuje sznurka?
31 marca 2021